PROMOCJA
Karmienie piersią jest najzdrowszym sposobem żywienia niemowląt i małych dzieci, rekomendowanym przez wszystkie autorytety w dziedzinie pediatrii, żywienia i zdrowia publicznego niezmiennie od lat 90-tych. Żywienie dzieci mlekiem mamy zmniejsza ryzyko zachorowań na wiele chorób wśród dzieci, matek i osób dorosłych, którzy w przeszłości byli karmieni naturalnie. Stanowi łatwy sposób na programowanie zdrowia ludzi. Dlatego mleko matki jest uznane za żywność funkcjonalną, a karmienie naturalne za programowanie żywieniowe. Jako ważny czynnik prozdrowotny jest wykorzystywane w programach zdrowotnych i profilaktycznych na całym świecie (np. Globalna strategia żywienia WHO, program Healthy People w USA i in.). Wiele krajów podejmuje działania promujące ten sposób żywienia dzieci, wiedząc jakie korzyści ekonomiczne osiągną w obszarze zdrowia publicznego. Zyski te zostały policzone i opublikowane w literaturze światowej.
Tak to już jest, że ludzi trzeba zazwyczaj przekonywać do podejmowania działań prozdrowotnych. Mobilizować zarówno do robienia badań profilaktycznych jak i do zjadania zdrowych produktów, uprawiania sportu, nie palenia papierosów i in. Podobnie jest z karmieniem naturalnym. Ono też potrzebuje PROMOCJI. W krajach rozwijających się karmienie piersią jest naturalnym zachowaniem matki wobec potomstwa. W krajach rozwiniętych, gdzie żywność dla dzieci jest produkowana przemysłowo – matki mają wybór. Aby karmiły dzieci swoim mlekiem, trzeba je zmotywować. Dodatkowo, przez lata wokół karmienia piersią narosło wiele mitów. Wiele z nich powstało z powodu braku wiedzy popartej dowodami naukowymi. Powtarzane przez pokolenia „prawdy” tkwią do dziś głęboko w przekonaniach matek, babek i całych rodzin. Wiele z tych przekonań zniechęca matki do karmienia. Niestety sporo mitów wykreowały firmy produkujące mieszanki sztuczne pokazując na reklamach zadowolone bobaski, które nigdy nie płaczą, nie ulewają i grzecznie śpią.
Od przeszło 20 lat organizacje pozarządowe, w tym nasza, podejmują różnorakie działania promujące karmienie naturalne. Są to między innymi: spotkania/warsztaty dla matek karmiących, wydawnictwa (książki, broszury, filmy, strony internetowe, fanpage), akcje plakatowe, bilboardowe, konkursy fotograficzne i wiele innych. Potrzeba sztabu pozytywnie zakręconych ludzi (Promotorów Karmienia Piersią), którzy dotrą do kobiet z „dobrą nowiną”: Karmienie mlekiem mamy nie jest takie straszne! Nie boli! Dasz radę! Możesz wszystko jeść! Możesz karmić gdzie chcesz! I jak długo chcesz! Dajesz dziecku najlepszy start! Uodparniasz je! Chronisz przed chorobami! Inwestujesz w jego przyszłość!
Rolą tych, którym na sercu leży promocja karmienia naturalnego jest też nieustanne przekonywania polskich decydentów służby zdrowia o konieczności dostosowania opieki zdrowotnej nad matką i dzieckiem do oczekiwań karmiących matek. Na razie, pomimo 20 lat nacisków, badań, raportów – nadal matki karmiące są dyskryminowane przez system opieki zdrowotnej. To one ponoszą koszty realizacji zaleceń światowych towarzystw naukowych. Same finansują wypożyczanie laktatorów, aby pozyskiwać mleko dla wcześniaków lub dzieci mających problemy ze ssaniem. Same docierają do wiedzy, szukają profesjonalistów, którzy mają aktualną wiedzę i umiejętności. Same uczą się wskaźników skutecznego karmienia. Potrafią nawet sprawdzać bezpieczeństwo leków stosowanych w laktacji, bo od większości lekarzy słyszą, że nie można karmić biorąc leki. Ich koleżanki, które karmią sztucznie mają w szpitalu wszystko – butelki, smoczki, mleko za darmo. Niektóre mieszanki można dostać też za darmo na receptę. Tak prowadzona polityka żywienia polskich dzieci wspiera koncerny produkujące sztuczne mieszanki, a nie polskie kobiety pragnące karmić. Refundacja mieszanek dla dzieci rocznie pochłania ponad 100 milionów złotych (136 mln w 2016 r). Drugie tyle wydają rodzice z własnego budżetu, jeśli nie uda się karmić mlekiem mamy. A jakie koszty wynikają ze zwiększonej zachorowalności? W Holandii wyliczono, że karmiąc piersią przynajmniej 6 miesięcy, można uniknąć 50% zakażeń przewodu pokarmowego, 25% zapaleń ucha, 47% choroby Leśniowskiego i Crohna, 10% białaczki i otyłości i zyskać 250 Euro oszczędności w kosztach leczenia na każde dziecko. (Büchner FL 2007). W Polsce dawałoby to kwotę 400 mln złotych rocznie.
Połowa kobiet po 6 tygodniach już nie karmi! A zaczyna prawie 100%! To fenomen na skalę światową, a tym samym nasz narodowy skarb. Ten skarb trzeba chronić i umiejętnie wspierać. A nie dyskryminować! Chcemy, aby matki mogły realizować swoje plany, a państwo zyskiwało oszczędności. Dlatego PROMOCJA i ludzie podejmujący wszelkie działania w przestrzeni publicznej są ważni i potrzebni.